
Test lampki tylnej Sigma Diode.
"Art. 53.ust. 1. Rower powinien być wyposażony: (...) z tyłu - (..) jedno światło pozycyjne barwy czerwonej, które może być migające" - tyle teoria.
W praktyce duża liczba rowerów, zwłaszcza używanych w zawodach takiego wyposażenia nie ma. Łatwo urywające się mocowania, element na stałe przykręcony do roweru umożliwiający mocowanie psujący sportowy wygląd roweru itd...
Dobrym rozwiązaniem na powyższe problemy zdaje się być produkt niemieckiej firmy Sigma - lampka tylna, model Diode. Posiada ona 4 diody mające zapewnić widzialność rowerzysty w zakresie 220o. Za mocowanie do roweru odpowiada gumka z wygodnym uchwytem. Łatwo demontowalna, szybka do założenia i niepozostawiająca żadnych śladów bytności lampki przy rowerze .
Zalety:
+ mała, dobrze schowana - trudniej ułamać plastikowe elementy mocowania i lekka (46g wraz z bateriami i gumką mocującą)
+ wyjątkowo łatwy montaż/demontaż
+ daje jasne, z daleka rzucające się w oczy światło
Wady:
- niestandardowe (i drogie) baterie - 2 paluszki N
- zdarzają się przypadki ułamania
- cena
Cena: 38zł (marzec 2003)

Podsumowanie: Moim zdaniem najlepsza dostępna tylna lampka na rynku. Przejechała już ze mną ponad 20 000 km zapewniając mi bezpieczeństwo na drodze gdy mrok zastał mnie na rowerze.
Obecnie Sigma zastąpiła ją odświeżonym modelem Cuberider.
Ocena: 4/5
Komentarze